Lalka (cz 1)

Ben Esra telefonda seni bosaltmami ister misin?
Telefon Numaram: 00237 8000 92 32

Lalka (cz 1)
Tego opowiadania jeszcze nie widzialem na tej stronie wiec wrzucam je zeby sie nim z wami podzielic, nie jestem jego autorem. Opowiadanie znalezione w pewnym anonimowym zbiorze opowiadan. Autora nie znam.

I
To byly juz ostatnie dni pracy. Zblizal sie urlop. Cieszylam sie na niego. Co prawda lubilam moja prace w banku, ale urlop to urlop. Potrzebowalam go po rozstaniu sie z Arkiem, moim ostatnim
chlopakiem. Wlasnie konczyl sie dzien pracy. Uporzadkowalam swoje biurko i zanioslam jeszcze mojej szefowej kawe. Ona dlugo pozostawala
po godzinach. W sumie aby wspiac sie wyzej, moze tez powinnam, ale nie chcialo mi sie az tak poswiecic. Spieszylam sie do domu, chcialam z kolezanka w ten cieply dzien wyskoczyc jeszcze nad jezioro.
Oprócz tego mialam znów mokro w moich koronkowych majteczkach. Pragnelam sobie zrobic dobrze. Czasem myslalam sobie, co pomysleli by
o mnie moja szefowa, koledzy i kolezanki wiedzac o tym co lubie naprawde… Oczywiscie nie bylam swieta i przy moim wygladzie nie brakowalo mi facetów. Spalam z niejednym i wiedzialam, jak mówia o mnie inne laski, ale nikt nie wiedzial co mnie naprawde kreci. Nikt nie znal Wioletki jako zboczonej i wyuzdanej suczki…nawet zaden z moich facetów.
Mialam 24 lata i nie spieszylo mi sie. Poza tym wiekszosc facetów nie zaspokajala mnie, bo nie wiedzieli czego potrzebuje. Sama w zasadzie jeszcze nie wiedzialam napewno. Wiedzialam jednak, albo przynajmniej sobie czesto wyobrazalam, ze jestem ponizana, upokarzana, uzalezniona.

Byla prawie 3.00 po poludniu i dzien byl goracy. Mnóstwo ludzi na ulicy. Mialam na sobie spódniczke i koszule, taki typowo bankowy strój. Nie lubilam tego nosic, ale musialam. Szlam na przystanek. Na wystawie skelpu ujrzalam ladna, jasnorózowa spódniczke. Z lekka falbanka i zdawala sie byc króciutka – jak dla mnie. Weszlam do sklepu. Znalazlam spódniczke na wieszaku. W rekach wydala mi sie bardzo krótka. Wzielam ja do przymiarki do kabiny. W przebieralni sciagnelam moja spódniczke i poczulam od razu zapach samej siebie. – Pachniesz jak napalona suczka Wioletko – powiedzialam do wlasnego odbicia w lustrze. Przymierzylam spódniczke. Lezala dosc nisko na biodrach i byla na tyle dluga, ze konczyla sie niecale 10 cm pod moimi posladkami. Wygladala super sexy! Mialam ladne nogi, wiec moglam sobie na takie cos pozwolic. Koszula jednak kompletnie nie pasowala. Zalozylam wiec moja spódniczke i weszlam do sklepu. Wyszukalam przy okazji nowe sandalki na obcasie i koszulke polo. Weszlam z powrotem do kabiny i zdjelam z siebie koszule i spódniczke. Stalam teraz w staniku i majtkach przed lustrem. Bylam mocno podniecona. Zdjelam stanik, poczym zsunelam majtki do polowy ud stajac w lekkim rozkroku. W lustrze dokladnie widzialam durza mokra plame w moich majteczkach. Prawa reka piesicilam swoja mokra cipke, podczas gdy lewa reka szczypalam swoje sutki. Bylam bliska orgazmu i mialam zamkniete oczy. Wyobrazalam sobie znów taka scene, ze stoje tak onanizujac sie w kabinie, gdy nagle do niej wchodzi ekspedjentka ze sklepu i przylapuje mnie na onanizowaniu sie. Chwyta mnie za wlosy i ciagnie za soba na srodek sklepu. Potykam sie za nia, poniewaz mam spuszczone do kolan majtki, ledwo utrzymuje równowage. Wszyscy do okola (klienci i inne ekspedjentki) smieja sie ze mnie, pokazujac na mnie palcami, mówiac do mnie, ze jestem kurwa, suka, szmata, i inne zbrezne rzeczy. Nastepnie musze jak suka na czworaka podchodzic do kazdego faceta i prosic, aby mi sie spuscil na twarz. – Moje podniecenie siegalo juz zenitu… – Czy moge w czyms pomóc? – Uslyszalam glos ekspedientki. Ledwo oprzytomnialam z transu – Nie, dziekuje, wszystko w porzadku – odpowiedzialam drzacym glosem. Oprzytomnialam. Bylam tak blisko spelnienia, cholera. Takie publiczne onanizowanie choc chorernie podniecajace, nie moglo sie obejsc bez kary, która oczywiscie sobie sama zadawalam. Zdecydowalam, ze kara bedzie pójscie do domu bez majtek i stanika, w nowej spódniczce, koszulce i bucikach. Juz na sama mysl zrobilo mi sie goraco. Wszystkie trzy rzeczy mialy taki delikatny rózowy kolor i bylam pewna, ze bede sie rzucac w oczy. Zalozylam polówke i efekt byl oczywisty. Moje dosc duze i dosc obwisle piersi staly sie pod obcisla polówka jeszcze plastsze i dluzsze. Wygladalo to bardzo nieprzyzwoicie i wahalam sie. Do tego zalozylam spódniczke i sandalki na 5 cm obcasie. Nieco sie sama przestraszylam, bo wygladalam naprawde nieprzyzwoicie, jednak, kara musiala byc. Pozrywalam metki aby móc przy kasie zaplacic. Czulam na sobie wiele par oczu, ale nie pszeszkadzalo mi to. Przy kasie poprosilam ekspedientke o reklamówke na moje rzeczy i placac, wyszlam na ulice. Slonce grzalo niemilosiernie. Zalozylam moje okulary sloneczne i szlam na przystanek a moje piersi ruszaly sie luzno pod koszulka. Bylam ciagle podniecona. Jedyna obawa bylo tylko to, ze wiatr podwieje mi spódniczke i bede stala na srodku miasta bez majtek z widoczna cipka (zreszta dokladnie ogolona). Jednak mysl o takim zawstydzeniu mnie mocno podniecala. Idac tak ulica myslalam caly czas o tym co bym zrobila, gdyby ktos zerwal mi spódniczke. Stala bym na srodku miasta jak najtansza dziwka z golym tylkiem. Ludzie ogladali by mnie i mówili obelzywe uwagi pod moim adresem. Stala bym z twarza czerwona jak burak…. Same mysli doprowadzaly mój rozum do szalenstwa. Wlasny wstyd, ponizenie i ból powodowaly u mnie juz od dawna, od kiedy mialam jakies 12 lat, podniecenie seksualne, przynajmniej w fantazji, jednak wydawalo mi sie, ze im starsza jestem, tym bardziej tego chce. Chcialam sie wstydzic, chcialam sie ponizac i byc ponizana. Nie moglam wytrzymac z podniecenia, a mój sluz juz delikatnie ciekl mi po udach.
Zmienilam lekko kierunek i szlam w kierunku taksówek. Kierowcy rozmawiali w malych grupkach. Upatrzylam sobie mlodego i nawet przystojnego goscia. Takiego jakiego potrzebowalam. Podeszlam do niego. – Zawieziesz mnie do domu – spytalam tak poprostu. Popatrzyl na mnie i zobaczylam wzniesienie w jego dzinsach. Kutas mu stanal. – Wsiadaj – powiedzial. Usiadlam na siedzeniu pasazera. Spódniczka byla na tyle krótka, ze cale uda mialam praktycznie odsloniete. Czulam wyraznie zapach mojej cipki. Mialam plan w glowie i chcialam go spelnic. Serce malo mi nie wyskoczylo.
Mieszkalam na obrzezach miasta. – Na Nowa Aleje 5 poprosze – powiedzialam. – Naturalnie, mówisz i masz – odpowiedzial patrzac mi sie mi prosto w oczy. Droga prowadzila wzdluz lasu, a wlasciwie to duzego parku którego mieszkancy miasta uzywali do celów rekreacyjnych. Bylam napalona jaku suka. Gdy tylko wyjechalismi z centrum odwrócilam sie w jego strone i zczelam rozpinac mu rozporek od spodni. Wyciagnelam jego kutasa na wierzch i zaczelam go piescic. Wlasnie schylalam sie ku niemu aby wziac go do ust, gdy on przytrzymal mnie, chwytajac lekko za wlosy. Zdemij spódniczke i majtki, i podnies do góry koszulke, suko – powiedzial do mnie spokojne, jednak pelen podekscytowania. Ponizenie, wstyd, podekscytowanie. Mialam koktail uczuc w glowie a miedzy nogami saczyly sie moje soki. Czulam, ze zaczerwienilam sie, jednak podnioslam do góry koszulke ponad piersi, nastepnie usiadlam zsunelam spódniczke z bioder. Bylam teraz nago w samochodzie obcego faceta. – Teraz wejdz kolanami na fotel – powiedzial. Zrobilam poslusznie jaki ma kazal. Caly czas jechalismy (choc dosc wolno) dwupasmowa droga i widzialam jak mijaja nas samochody. Podniecalo mnie to. Widzialam jak jego wzrok na ulamek sekundy powedrowal na mokra plame na siedzeniu. – A teraz mozesz go wziac do ust suniu!. – Nachylilam sie, praktycznie, oparlam górna czesc ciala na srodkowej konsoli Mercedesa i wzielam jego kutasa w usta. – Rozsun mocniej uda i wypnij tylek dziwko! – powiedzial do mnie zdecydowanym tonem – niech inni moga zobaczyc jaka bezwstydna suka jestes. Palilam sie ze wsytdu, ale ciagnelam jego kutasa jak najlepiej umialam. Czulam jak samochód zatrzymuje sie. Balam sie podniesc glowe. – To tylko czerwone swiatlo, ciagnij – Uslyszalam od niego. – Nagle uslyczalam klakson. Podnioslam glowe i lekko sie obócilam. Zobaczylam tylko twzrze dóch chlopaków patrzacych dokladnie miedzy moje uda. Wrócilam z powrotem do ciagniecia. To co robilam bylo najbardziej ponizajace i zawstydzajace z wszystkich rzeczy, jednak tez najbardziej podniecajace… Czulam po chwili, jak przycisnal mi reka glowe mocniej, tak, ze prawie dlawilam sie jego kutasem. Po chwili sperma udezyla gleboko w moje gardlo. Poprostu polknelam wszystko poslusznie. Podnioslam sie. Czulam sie pierwszy raz w swoim zyciu naprawde jak suka, wlasciwie jak kurwa. Ale to nie byl koniec. On poprowadzil Mercedesa na pobocze i wlaczyl swiatla awaryjne. Wysiadl z auta. Podnósl koszulke i wyciagnal skórzany pasek ze spodni, poczym wsiadl do tylu. – Choc do mnie – powiedzial zdecydowanie. Widzialam pasek zlozony na pól w jego rekach. O Boze, to bylo to, o czym marzylam przez cale lata. Cieklo mi z cipki. Czulam jak kleja mi sie uda. Chcialam przejsc przez siedzenia, ale nie pozwolil mi. – Wysiadz, i wejdz tylnymi drzwiami. – Patrzac przez tylna szybe na ruch samochodzowy, wiedzialam, ze wszyscy przejezdzajacy beda widzieli moja nagosc – W tej chwili! – powiedzial. Poslusznie wysiadlam z auta i podeszlam do tylnych drzwi. Slyszalam klaksony. Usiadlam. – Przelóz mi sie przez kolana i wypnij tylek. Zrobilam jak rozkazal. Polozylam sie i wypielam lekko posladki. Po chwili zaczely spadac mocne razy na mój tylek. – Wssssst, Wssssst – bolalo ale to bylo bez znaczenia, bo wlasnie tego chcialam. Po jakis 30 uderzeniach tylek mnie piekl niesamowicie. Poczulam wtedy, jak reka rozchyla mi uda, poczym zanurza w mojej mokrej cipce palce. Jeden, potem d**gi. Zaczyna piescic mnie, jak dotad zaden facet. Nie wiem co i jak robil, ale po chwili nadeszla fala orgazmu, który sparalizowal moje cialo i mysli. Nie zdazylam sie nawet ocknac, gdy nadszedl d**gi i trzeci. Przestal. Po chwili obrócil mnie jeszcze otepiala z wrazen i oparl moja glowe na swoich kolanach. – I jak? – spytal z sympatacznym usmiechem. – Niesamowicie – odpowiedzialam. Jedziemy dalej? – dodal. – Tak – potwierdzilam. Przesiadl sie do przodu. Podal mi spódniczke do tylu. Ruszyl. Nie mówilismy nic do siebie, ale tez za chwile bylismy pod blokiem. Wysiadlam i on tez wysiadl. – Ile sie nalezy? – spytalam – Sadze, ze ta kwestja moze zostac pominieta. Powiedz, jak masz na imie? – Wioleta – odpowiedzialam. – Jestem Milo. – odpowiedzial usmiechajac sie. Hm, mial nietypowe imie, ladne. Podobalismy sie sobie nawzajem, to mozna bylo odczuc. – Jezeli chcesz, moge cie codziennie do domu przywozic… – dodal po chwili. – Pomysle – odpowiedzialam. Wlasnie odchodzilam, gdy chwycil mnie za reke i przsunal mnie mocno do siebie. Pocalowal mnie, a lewa reka powedrowala smialo na moje nagie posladki pod spódniczke. Kiedys zareagowala bym inaczej, ale w tym momencie… Poczulam znów podniecenie. Obcy facet traktowal mnie jak taka lekka panienke, jak dziwke… i to mi sie podobalo. Czulam przy okazji, jak mocno dostalam po tylku. – Mogla bym miec twój numer telefonu? – spytalam. Wyciagnal z portfela wizytówke. – Zadzwon. – powiedzial i podal mi ja. – Pomysle – powiedzialam i poszlam. On odjechal. Zauwazylam, ze w oknie naszego czteropietrowego bloku siedziala sasiadka, która widziala cala scene. Bylo mi to w jakis dziwny sposób obojetne.
Gdy przyszlam do domu, wzielam prysznic i zrobilam sobie kanapki. Po chwili zadzwonila Iza, dobra kolezanka. – Jedziemy nad jezioro? – spytala. – Jasne – odpowiedzialam. – Wiec bede po ciebie za pól godziny, OK, no to pa! – Pa! – odpowiedzialam i odlozylam sluchawke. Przygotowywalam torbe. Reczniki, krem do opalania, bikini… O Boze, bikini?! Mój tylek. Polecialam do lustra i zobaczylam, ze na moim tylku widac slady od paska i to dosc dokladnie. Patrzylam na swoje posladki i wiedzialam, ze tych sladów nie da sie niczym innym, jak laniem wytlumaczyc. Co bedzie jak pójde na plaze? Albo nie bede wchodzila do wody i chodzila z recznikiem na biodrach, albo wejde do wody i wszyscy beda widziec moje slady. Znów bylam mokra. Podeszlam do szafy i wyjelam z niej wszystkie moje stroje kapielowe. Choc wiedzialam, ze zaden strój nie jest w stanie przykryc sladów, to wybralam taki najbardziej skapy. W sumie mój ulubiony. Rózowy, wiazany po bokach. To nie byly stringi, ale majtki same z siebie ze wzgledu na krój wchodzily mi miedzy posladki. Hm… Spojrzalam na moje stroje. W sumie prawie wszystkie byly rózowe (w róznych odcieniach). Wszystkie byly raczej skape. Bylam w glebi siebie zawsze taka dziwka? Albo suczka jak lubilam do siebie mówic. Od kiedy pamietam, lubilam kosmetyki, lakiery, fatalaszki. Jak „Barbi” myslalam sobie. Serce zaczelo bic mi mocniej. Przeciez taka zawsze bylam. Choc nie bylam glupia, czy w jakis sposób ograniczona (jak sie mówi o blondynkach), to wlasnie chyba to mnie podniecalo. Podniecal mnie zawsze fakt bycia widziana prze facetów jako obejkt seksualny, chociaz dopiero teraz chyba to do mnie dotarlo. Rozmyslajac, przylapalam sie na tym, ze moja reka powedrowala podswiadomie miedzy nogi. Jetsem okropna – pomyslalam z zadowoleniem.
Zalozylam strój. Przeszlam sie do kuchni i z powrotem, tak aby majtki wsunely sie miedzy posladki. Wtedy podeszlam do lustra. Wygladalam dokladnie tak, jak myslalam. Moje zlane posladki w raz z widzocznymi na nich wyraznie sladami byly teraz w pelni wyeksponowane.
Sama mysl, ze miala bym tak wyjsc na plaze, podniecala mnie bardzo, budzila wrecz fale doznan. Wiedzialam, ze tak pójde, nie bylam tylko pewna, czy napweno bede sie kapac. Poza tym, co powie Iza…

Bir yanıt yazın

E-posta adresiniz yayınlanmayacak. Gerekli alanlar * ile işaretlenmişlerdir