Kolacja w hotelu od tego sie zaczelo

Kolacja w hotelu od tego sie zaczelo
Opowiadanie napisalem dla mojej kochanej dziewczyny.

Siedzimy razem na kolacji w hotelowej restauracji ty wstajesz i wychodzisz do toalety ja w tym czasie zamawiam drinki. Wracasz siadasz blisko mnie, bardzo blisko, wypijasz kilka lyków drinka. Nachylasz sie do mnie i mnie calujesz dlugi i gleboko, namietnie tak ze az twoja szminka rozmazuje sie na moich wargach. Nastepnie bierzesz moja reke i dyskretnie wsadzasz dlon miedzy swoje uda az pod sukienke. Czuje koronke twoich ponczoch i wilgoc na twoich golych udach nad nia, sa cale mokre, a od bestii bije goraca a nawet jeszcze jej nie dotknalem. Moja bestia staje prawie na bacznosc po takich doznaniach a Ty szepczesz mi do ucha ze jestes strasznie napalona i majtki zdjelas juz w toalecie i nie mozesz sie doczekac az wrócimy do pokoju. Wiecej mi nie trzeba, wzywam kelnera i gdy jest juz przy stoliku dopiero wtedy zauwazam ze mam ciagle reke pod twoja krótka spódniczka, próbuje ja wyciagnac ale ty wtedy zaciskasz uda, robisz to specjalnie i prawie sie przy tym nie rumienisz. Jakos daje rade wyciagnac portfel i zaplacic jedna reka, nie jest to wygodne a kelner jest lekko zdziwiony. Chyba sie domysla a tobie sie to podoba, czuje to po twojej bestii. Po uregulowaniu rachunku ruszamy w strone pokoju. Lecz nie idziemy slodko za reke ty ruszasz szybszym krokiem i masz tak podciagnieta sukienke ze idac za toba widze koronke ponczoch, jestem pewien ze jak szlismy wieczorem na kolacje ta sukienka nie byla az taka krótka. W pewnym momencie zatrzymujesz sie wypinasz lekko tyleczek i zadzierasz sukienke, obracajac glowe sprawdzasz czy aby na pewno zadarlas ja na tyle wysoko zebym zobaczyl caly twój cudowny tyleczek i wspaniale nózki, wydaje mi sie nawet ze zauwazylem troche rozgrzanej bestii. Moja bestia malo nie rozerwie spodni, a mi az miekna kolana od tak wspanialego widoku. Widzisz ze zaczynam odlatywac na sam twój widok. Lapiesz mnie za reke i prawe biegiem zmierzamy do pokoju. nim jeszcze wejdziemy opieram cie o drzwi. Caluje gleboko, najnamietniej jak tylko umie, ty mnie obejmujesz i odwzajemniasz pocalunek. Jedna reka lapie cie w talii d**ga otwieram drzwi. Ty jak tylko poczulas ze drzwi sie otworzyly a ja cie trzymam obejmujesz mnie… nogami. Wchodze do pokoju wnoszac Cie opleciona w okól mnie. Zatrzaskuje drzwi i próbuje sobie przypomniec w która strone jest lózko. Slysze twoje spadajace na podloge szpilki, piekny dzwiek. Czuje jak nasze bestie sie dotykaja przez material moich spodni. Niestety nie znajduje lózka, ale jest cos na co moge Cie posadzic, to chyba komoda. Spieram Cie na niej, Ty juz zrzucilas moja marynarke i konczysz mnie wydobywac z koszuli. Ja w tym czasie rozpinam pasek i spodnie, które same spadaja. Jak tylko wydobylem moja bestie z majtek ty znowu mnie do siebie przyciagasz nogami. Z twojej twarzy wyczytuje na co masz ochote, to nie beda powolne romantyczne pieszczoty oj nie nie tego chce twoja napalona i mokra bestia. Ona chce zeby ja ostro i mocno rznac, wchodzic do samego konca szybko i rytmicznie, widze to w twoich oczach które plona. Wchodze w Ciebie z calej sily najmocniej jak tylko potrafie. Ty z lekko otwartymi ustami trzymasz sie z calej sily blatu i dociskasz mnie do siebie nogami. Wychodze i wracam i tak wiele razy, przyciagam Cie do siebie i caluje. To jest ostry sex, slychac tylko komode uderzajaca o sciane. W pewnym momencie gdy jestem juz prawie na skraju wychodze z ciebie i zaczynam cie calowac, czuje ze Ty tez juz jestes blisko. Zakladam twoje piekne nózki sobie na ramiona. Mam je tuz przed twarza i to z premedytacja wykorzystuje caluje je wielbie i pieszcze a tobie sie to podoba, bardzo podoba. Moja bestia troszke ochlonela w tym czasie wiec wracam nia do twojej bestii, przez to ze teraz masz zlaczone uda jest tam bardzo ciasno, ale ty nie chcesz zebym byl delikatny. Dostajesz ode mnie klapsa którego sie nie spodziewalas ale twoje cialo reaguje inaczej niz chcialas przebiega po nim maly dreszcz przyjemnosci. Ja wtedy wbijam sie w Ciebie z cala moca i posuwam Cie z ogromna predkoscia raz za razem wychodze i wchodze. W miedzy czasie calujac i lizac twoje nogi i stopy. Dla ciebie tego jest juz za wiele widze ze odplywasz. Twoje palce zaczynaja dretwiec a oczy zachodzic mgla. Próbujesz cos powiedziec, ale jedyne co mozesz zrobic to jeczec. ja nie przestaje i mocnymi ruchami ciagle wbijam sie w twoja biedna bestyjke, która ma pomalu dosc, a ty doskonale wiesz ze moge tak jeszcze dlugo. Niestety w tych warunkach idzie mi zbyt dobrze, twoje nogi w ponczochach twoje cudowne stopy na mojej twarzy, twoje perfumy, zamglone oczy i rytmiczne jeki dzialaja na mnie strasznie stymulujaca. Czuje ze jest mi coraz lepiej czuje ze jestem juz o wlos. Odsuwam twoje nogi wyciagam z Ciebie bestie i w tym wlasnie momencie zalewam cale twoje lono. Ty mnie obejmujesz i calujesz. Calujemy sie tak dlugo az nam wróca sily, az bedziemy mieli sile sie rozebrac i przejsc na lózko zeby zaczac cala zabawe od poczatku.
Dajcie znac czy sie wam podobalo

Bir yanıt yazın

E-posta adresiniz yayınlanmayacak. Gerekli alanlar * ile işaretlenmişlerdir