Wakacje cz. 15

Ben Esra telefonda seni bosaltmami ister misin?
Telefon Numaram: 00237 8000 92 32

Wakacje cz. 15
UWAGA – Nie jest to opowiadanie mojego autorstwa, znalazlem je na innej stronie (*dodatkowo jest to miks dwóch opowiadan*).

KRYSTYNA I POLICJANCI

Policyjny bus zatrzymal sie na chwile przed brama wjazdowa, by juz po minucie zniknac we wnetrzu posesji. Dom otoczony byl duzym murem, który szczelnie chronil jego mieszkanców przed niepowolanym wzrokiem. Wysiedli na dziedzincu a wraz z nimi rozpalona juz do granic kobieta.
– chodz mala suczko – Janusz skinal na nia palcem przywolujac ja tym gestem do siebie.

Krystyna podeszla do niego na uginajacych sie nogach. Wtedy wlasnie zajechal przed dom Andrzej. Brama pozostawala jednakze zamknieta. Zatrabil wiec. Nie bylo jednak zadnego odzewu. Najwidoczniej postanowili sobie zazartowac z niego. Slyszac klakson Sebastian powiedzial drwiacym glosem do Grzeska:
– niech sobie rogacz postoi.
– taaaak, tylko niech tak nie trabi…
Zadzwonili wiec do niego i nakazali mu byc cierpliwym. Andrzej jeknal zrozpaczony.
– przyzwyczajaj sie rogaczu, tak bedzie juz zawsze.
W tym momencie Janusz siegnal po swoja policyjna palke i wsadzil ja miedzy opiete czarnymi nylonami uda rozdygotanej nauczycielki. Przesunal ja powoli do góry wywolujacym tym drzenie calego jej ciala. Przy okazji spódniczka oparla sie na samych biodrach odslaniajac wzgórek lonowy. Wygolona starannie cipka zapraszala zeby ja spenetrowac. Tomek, najmlodszy z nich, objal w pasie Krystyne i uniósl do góry. Byla lekka jak piórko i juz po chwili jej krocze znalazlo sie na wysokosci jego twarzy.
– podoba ci sie kochanie? – zapytal.
Nie mogla ukryc swojego podniecenia, inna sprawa, ze wcale tego nie chciala.
– tak, baaaardzo – odrzekla.

– MASZ FAJNA CIPKE – Tomek odwdzieczyl sie jej komplementem.
Cala czerwona podziekowala cicho.
– Zaraz zrobisz to w inny sposób – zarechotali pozostali – w srodku.
Janusz zamilkl na chwile i spojrzal w kierunku bramy. Widac bylo na jego twarzy wahanie. Najwidoczniej zastanawial sie nad czyms. W koncu powiedzial:
– on tez musi podziekowac. I to zaraz.
Ruszyl w tamtym kierunku i po minucie wracal do nich z Andrzejem. Widok byl troche komiczny, bo malzonek Krystyny zblizal sie do nich na czworakach jak pies. Takiego ponizenia nie doznal jeszcze nigdy. Janusz chwycil go przed furtka za kolnierz i prawie przeciagnal do srodka. Nastepnie rozkazal mu ukleknac i isc za soba przy jego nodze. Upokorzony do granic maz Krystyny, spojrzal blagalnie na poteznego policjanta. Ten jednak byl nieugiety.
– no dalej, ruszaj kundlu.
Sebastian nie potrafil opanowac smiechu. Tak samo Grzegorz. Nawet Tomek zsadzil kobiete ze swoich ramion i przygladal sie z uwaga na scene wyrezyserowana przez Janusza. Widok byl faktycznie niesamowity.
Kiedy juz dobrneli do celu, wzmogly sie jeszcze szyderstwa. Zaczeli drwic z niego i nabijac sie coraz bardziej. Tomek zlapal go za nos i pociagnal mocno do góry. Musialo zabolec bo jeknal z rozpaczy. Jego podniecona zona zagryzla tylko wargi.

Widzac to osilek chwycil ja za posladek i nakazal jej uderzyc meza w twarz. Krystyna ciezko oddychala, lecz trudno jej bylo tego dokonac. Wtedy postawil jej warunek:
– Albo to zrobisz suko albo nie dam ci dzis possac mojego kutasa. A przeciez wiem, ze pragniesz miec mojego chuja w swoim suczym pyszczku!
Plask odbil sie blyskawicznie pozostawiajac na skórze Andrzeja czerwony piekacy slad.
– dobrze malenka, to mi sie podoba. Grzeczna suczka z ciebie.
Inni równiez pochwalili jej wyczyn i wskazali tym razem na drzwi.
“Nareszcie” – ta mysl zaswitala jej w glowie.

Zanim znikneli w srodku jej maz musial podziekowac im za wszystko i poprosic o wiecej zarówno dla siebie jak i dla swojej puszczalskiej zony. Znowu sie zasmiali i wymienili kilka uwag uwlaczajacych jego godnosci. Andrzej ponowie szedl na czworakach ze zwieszona glowa, kolejny raz wysluchiwal tez obelg i drwin.
Kiedy znalezli sie wreszcie w salonie Janusz przykul go kajdankami do kaloryfera, potem podszedl do jego zony i dal jej mocnego klapsa w pupe. Krystyna az jeknela, ale kiedy policjant zapytal czy chce jeszcze raz odpowiedziala pokornie:
– Taaak… TAK PANIE!
Uderzyl wiec po raz kolejny. Teraz jeszcze silniej. W oczach nauczycielki pojawily sie lzy.
Tomek w tym czasie wlaczyl muzyke. Z glosników poplynely slowa piosenki:
“To ona, bogini sexu…”
“JEST NAPALONA, MOKRA NA WEJSCIU”
Krystyna spojrzala na niego zamglonym wzrokiem a on rozkazal:
– tancz dziwko! Chce zobaczyc jak taka seksowna, dojrzala mamuska kreci dupa niczym zwykla kurew!
Zona Andrzeja zaczela sie poruszac w rytm melodii a jej biodra robily coraz wieksze kola. Zagryzala przy tym wargi i z utesknieniem wpatrywala sie w roslych facetów. Z kazda sekunda roslo ich podniecenie. Wypinala mocno pupe i prezyla sie calym cialem.

Andrzej oblany potem oddychal z trudem widzac jak jego zona kusi ich i zacheca. Janusz podszedl do niego i szeptem powiedzial cos mu na ucho. Po chwili wrócil do kompanów ogladajacych taniec Krystyny i rzekl:
– Panowie, wydaje mi sie, ze rogacz chce nam cos powiedziec. Sluchamy cie rogaczu!

Krystyna zwolnila swój taniec i tez zaczela sie wsluchiwac w slowa meza:
– Szanowni Panowie Policjanci… – przelknal z trudem sline. – Oswiadczam, ze Wasza dzisiejsza atrakcja, a moja puszczalska zona, jest calkowicie do Waszej dyspozycji. Mozna ja ponizac fizycznie i psychicznie. Mozecie ja nazywac jak tylko chcecie. Moja ukochana zona nie ma prawa odmówic spelnienia jakiegokolwiek zyczenia i polecenia wydanego przez Was…
Po tym zaproszeniu rozlegly sie oklaski dla rogacza i Krystyny.
“Zreszta jak ja znam, to nawet nie pomysli o odmowie…” pomyslal upokorzony Andrzej.

Sebastian zdjal pierwszy spodnie. Jego sterczacy kutas swiadczyl sam za siebie. Nastepnie to samo zrobil Grzesiek. Trzeci byl Tomek a czwarty Janusz. Tylko malzonek Krystyny nie mógl tego zrobic choc czul, ze penis prawie rozrywa mu majtki.
Seksowna nauczycielka poruszala sie teraz niczym w transie.
“Rób to powoli jak profesjonalistka,
rób to do woli jestem po to by korzystac.”
Slowa piosenki dzialaly jak najsilniejszy afrodyzjak. Pobudzaly fantazje, rozpalaly zmysly. Atmosfera byla juz bardzo goraca. Z cipki nauczycielki saczyl sie aromatyczny sluz a kutasy policjantów staly gotowe do rzniecia.
Krystyna konczyla swój striptiz zostajac w samych czarnych ponczochach i szpilkach.
Wówczas podszedl do niej Janusz, wyjal z kieszeni obroze i powiedzial:
– Twój maz to kundel, Ty jestes zas rasowa SUKA! Zasluzylas na obroze suczko.
– Dziekuje Panie – odpowiedziala podniecona do granic Krystyna, gdy Janusz zapinal jej na szyi psia obroze i przyczepial do niej smycz.
– Zaprowadz suke do stolu – powiedzial Janusz, rzucajac smycz Tomkowi. – A tobie kurewko przypominam, ze suczki chodza na czworaka!
Tomek trzymal w reku smycz, do której przywiazana byla starsza od niego kobieta, ubrana jedynie w seksowne czarne ponczoszki. Krystyna szla na czworaka, poganiana przez d**giego policjanta, który smagal ja co chwile pejczem po wypietych posladkach.
“W twoich majtkach chlap, chlap” – przy tych slowach saczacej sie w tle piosenki polozyli zone Andrzeja na stoliku otaczajac swoimi cialami.
Krystyna wygiela sie mocno i rozchylila szeroko swoje dlugie, zgrabne nogi.
“Mam sporo znajomych, kazdy chetnie by cie pozapinal”- muzyka saczyla sie drazniac swoimi slowami.

Nauczycielka bez ponaglania uniosla nogi w czarnych ponczochach w góre, rozlozyla je nastepnie szeroko i ukazala swoje wnetrze – idealnie wydepilowane krocze i odbyt.
– Koniec tej demonstracji! Wiekszosc z nas, oprócz chyba twojego ciotowatego mezusia, i tak dokladnie zna juz twoja mokra cipe, suko! Pokaz nam jak sie sama bawisz, rozpal nas dziwko!

Rece kobiety zaczely delikatnie piescic cialo. Jakby sennymi, oplywowymi ruchami dotykala kolejno glowy i szyi, nastepnie dlonie opadly nizej? do piersi. Draznila je na przemian sciskajac i szczypiac sterczace sztywno sutki. Zeszla jeszcze nizej, kolistymi ruchami gladzila brzuszek, dotykala pepka, wodzila po miesniach, wzdluz wypuklosci i zaglebien ciala, dotykala sie zmyslowo po udach opietych koronka czarnych nylonów.
Policjanci zebrali sie wokól stolu maksymalnie juz podkreceni, z wypiekami na twarzy patrzyli jak Krystyna wreszcie dotarla do czulego miejsca miedzy nogami i zaczela sie bezwstydnie, na oczach wszystkich masturbowac.
– O tak, masuj sie suko! Wal sie, zaraz ci pomozemy – odezwal sie przez zacisniete zeby jeden z mundurowych.
– Wyjebiemy Cie dziwko. Bedziesz wyc, zobaczysz, spodoba Ci sie – dodal inny.

Jek rozpaczy wydarl sie z ust Andrzeja, gdy zobaczyl jak ogromny kutas wbija sie w jego zone. Tomek pchnal ja mocno i gleboko swidrujac jej ociekajaca sokami cipe. Kobieta krzyknela z rozkoszy wyginajac machinalnie plecy.
– podoba ci sie suko? – Janusz usmiechal sie do niej lubieznie, a Grzesiek masowal jej sutki.
Nie byla w stanie im odpowiedziec. Krzyczala. Tomek rznal ja z calej sily. Jebal nauczycielke, na oczach jej meza-rogacza, jak ostatnia kurwe. Andrzej slyszal jak biodra policjanta uderzaja w jej krocze, slyszal jak chlupie cipa podnieconej zony, a jego ukochana az wyje z rozkoszy. Zamknal oczy. Byl zdruzgotany…

Coraz bardziej wulgarne okrzyki obecnych rozpalaly atmosfere orgii. Wyzwiska od kurew, suk, dziwek, które padaly raz po raz to byly najdelikatniejsze komplementy. Wszyscy starali sie jak najbardziej upokorzyc i ponizyc swoja ofiare. Widac jednak bylo, ze sprawia jej to jakies niesamowite masochistyczne zadowolenie. Wreszcie zmienili pozycje, ktos postawil Krystyne na kolana, zlapal przy tym za jej dlugie wlosy i przyciagnal do swojego czlonka. Wbil sie w jej usta silnym, brutalnym ruchem. Andrzej zobaczyl zamglone z wysilku oczy zony i struzki sciekajacej po brodzie sliny.

Pelne policzki wypychaly sie w trakcie posuwistych ruchów penetrujacego jej gardlo penisa. Gdy policjant na chwile wyjal go, Krystyna zaczela spazmatycznie lapac powietrze, ale juz po chwili sama szukala go znów ustami. Draznila jego glówke koniuszkiem jezyczka, lekko przygryzala zabkami. Nagle bez ostrzezenia Grzesiek wbil sie jej az do krtani. Zaczela sie dlawic, ale nie przeszkadzalo mu to. Plynnym, mocnym ruchem wbijal sie w gardlo seksownej nauczycielki
az po jadra. Oczy wyszly jej prawie z orbit, ale zdolala wyrównac oddech przez nos. Przyjela go gleboko do samego konca, zaczela wargami muskac nasade czlonka i woreczek. Wówczas Sebastian zaszedl ja od tylu. Brutalnie zlapal za posladki, podciagnal ja troche do góry wbijajac sie w jej cipke. Prawa reka zaczal gwaltownie wymierzac klapsy. Mocne, posuwiste ruchy dobijaly Krystyne coraz mocniej do partnera z przodu. Jej glowa rytmicznie poruszala sie, a usta wypuszczaly kolejne porcje gestej sliny. Krztusila sie. Seks byl szybki, gwaltowny i brutalny, czyli taki jaki lubila najbardziej.

Widac bylo wyraznie, ze podobalo sie jej takie traktowanie, na twarzy Krystyny mimo zmeczenia malowalo sie szalone, zwierzece wrecz podniecenie. Na efekty nie trzeba bylo dlugo czekac. Udami i brzuchem kobiety zaczely szarpac skurcze, cialo jeszcze bardziej sie wygielo, tonela wrecz w falach orgazmu. W tej samej chwili penis wypelniajacy jej usta drgnal silne – znac bylo, ze pluje silnymi ladunkami spermy bezposrednio do gardla zony upokorzonego do granic Andrzeja. Juz wydawalo sie, ze kobieta zwymiotuje, ale opanowala odruchy, nie musiala nawet nic przelykac, nasienie splynelo wprost do wnetrza. Grzesiek powolutku wysunal sie z jej gardla, jeszcze chwile oczyszczala mu kutasa wargami i jezyczkiem z resztek spermy, az opadla bez sily. Ze srodka cipki takze powoli wyciekala struzka nasienia wpuszczonego przez Sebastiana i splywala po udach brudzac czarne ponczoszki.

Krystyna po chwili odpoczynku usmiechnela sie lubieznie. Wciaz rozpalona po przezyciach sprzed paru chwil odwrócila sie w kierunku Janusza i Tomka:
– Co mam teraz zrobic, Panowie? – zapytala lekko schrypnietym glosem.

Janusz sciagnal Krystyne ze stolu i popchnal ja na pobliski fotel, az nauczycielka ciezko klapnela na tylku.
Doswiadczony policjant podszedl do kobiety ze sterczacy, dosc pokaznych rozmiarów, czlonkiem w dloni. Po chwili kobieta wziela kutasa miedzy piersi, scisnela mocno i zaczela masowac posuwistymi ruchami. W sekundzie doskoczyl do niej Tomek, zaszedl za fotel od tylu i odchylil mocno jej glowe na oparcie. Wepchnal jej swojego nabrzmialego penisa do ust. Udusilby Krystyne, gdyby ta nie miala widocznej wprawy w takiej penetracji. Jego kolega tymczasem ladowal kobiete miedzy piersi. Byl strasznie napalony, gdyz spuscil sie na nia po niecalej minucie. Za to zbryzgal cycki nauczycielki kilkoma obfitymi struzkami spermy. Janusz nie przerwal jednak zabawy. Zlapal ja za piers i zaczal mietosic. Bardzo brutalnie zlapal za sterczacy sutek, sciskajac go i szarpiac wrecz, co powodowalo duzy ból u kobiety.

Podkrecilo to maksymalnie mlodego policjanta walacego ja w usta. Odchylona do tylu glowa Krystyny calkiem zniknela pod mocnymi pchnieciami bioder Tomka. Widac bylo, ze chlopak obserwujac Janusza szarpiacego duze cycki tej dojrzalej mamuski laduje ja coraz mocniej i coraz glebiej. Kobiecie brakowalo juz tchu, gdy ostatnim sztychem chuja wbil sie do konca, uderzyl ja jadrami w nos i trysnal sperma w ekstazie. Tym razem nie udalo jej sie przelknac. Tomek wyciagnal kutasa, a Krystyna podnoszac glowe, w gwaltownym odruchu wyplula obfity wytrysk napakowanego mlodziana. Sperma wylewala sie na jej brode i szyje. Dostala za to uderzenie w twarz. I d**gie. I kolejne…
– Zbieraj to lachociagu i lykaj, jebana suko!! – zdenerwowany mlodzian byl zawiedziony, ze nie udalo mu sie, wzorem poprzednika, wpompowac calej spermy bezposrednio do przelyku zony Andrzeja.
Wstydzil sie, ze nie mial takiego doswiadczenia jak starsi kompani. Ale Krystyna chwycila go za reke i poslugujac sie jego palcami powolutku zbierala nasienie z twarzy, wysysajac je z palców mlodego policjanta.

Andrzej glosno wciagnal powietrze po tej scenie brutalnego seksu policjantów z jego ukochana zona. Czlonek stal mu tak mocno, ze o malo nie przebil spodni. W jadrach gotowala sie sperma. Gdyby nie skute rece zwalilby sobie chyba kilka razy. Prawdy nie dawalo sie juz dluzej ukryc – Krystyna lubila ostry seks, lubila dominacje innych, podniecalo ja upokorzenie i wyzwiska. A maz traktowal ja zawsze delikatnie, jak królowa… Tymczasem zwykle, ordynarne ponizanie jej i meza zaczelo ja cholernie podniecac. Jej cialo promienialo wrecz seksem i lubieznoscia…

– Nogi w góre, suko! Pokaz wszystkim jak sie bawisz gdy meza nie ma w domu! – rozkazal jej Janusz.
Jeden z policjantów szarpnal ja za nogi i zadarl je az za szyje lezacej Krystyny. Wszyscy wlepili wzrok w wypiety goly tylek z wyeksponowanym bezwstydnie kroczem. Ani jeden wlosek nie zaslanial cipki i odbytu.
– No juz, zacznij masturbacje kurwo! Pokaz swojemu mezowi jaka z ciebie jest dziwka!

Bezwolnie siegnela dlugimi palcami do krocza i zaczela je delikatnie masowac. Poczula ucisk w podbrzuszu. Wzrok obserwujacych ja policjantów, ich chec upokorzenia lezacej przed nimi w wulgarnej pozie kobiety, podniecal ja coraz bardziej. Mokre palce zaglebialy sie glebiej i glebiej. Najpierw jeden, potem d**gi. Poczula jak wbija sie w nia cos jeszcze. Kolejny palec, ale juz nie jej. Ktos przesuwal palec po jej wilgoci. Dostatecznie zwilzonym dotknal odbytu. Lekko nacisnal. Kolistymi ruchami coraz skuteczniej pokonywal opór. Wreszcie wszedl. Jej wlasne palce przyspieszyly. Biodra instynktownie ruszyly do przodu. Jeszcze raz. Jeszcze. Skurcze sterowaly miesniami odbierajacymi coraz silniejsze bodzce. Wreszcie podswiadomosc odebrala ten najmocniejszy strzal. Cialo wygielo sie jeszcze mocniej w ekstazie, pochwa i odbyt zacisnely sie na penetrujacych je palcach. Z gardla wydobyl sie jek przechodzacy w dlugi, przenikliwy skowyt. Krystyna odplynela.

Jakby piorun strzelil w srodku salonu. Ktos podniósl ja jak bezwolna kukielke i nabil na swojego wyprezonego czlonka. Usiadla na nim, sterowana w góre i w dól mocnymi podrzutami bioder partnera. Przezyty orgazm jeszcze nie pozwolil jej odczuwac nowych doznan. Glowa skakala jej bezwladnie na boki, wygladala jak szmaciana lalka. Na szczescie mezczyzna byl bardzo podniecony i z glosnym sapnieciem dosc szybko skonczyl w jej wnetrzu. Zdarli ja brutalnie z mieknacego penisa. Przerzucona na brzuchu przez oparcie fotela dala rozkosz kolejnym dwóm samcom. Ten który wbil sie w jej usta zmusil do patrzenia mu prosto w oczy. Sycil sie jej ponizeniem, nakrecal sie coraz bardziej widokiem bólu w jej oczach. Oprócz tego zobaczyl w nich jednak cos jeszcze innego. Ujrzal zwierzece oddanie, rozkosz plynaca z bezgranicznego podporzadkowania sie woli brutalnego samca. Podwójnie penetrowana, dopychana do jego podbrzusza przez walacego ja od tylu d**giego policjanta zdawala sie mówic mu wzrokiem jak bardzo pragnie go zadowolic.

Wlasciwie odczytal sygnal. Krystyna wlasnie zaczela ponownie odbierac bodzce rozkoszy. Takie traktowanie dostarczalo jej wszystkiego, czego pragnela. Maz nie dawal, nie potrafil jej dac takiej przyjemnosci. Traktowal ja bardzo delikatnie, subtelnie, podczas gdy ona potrzebowala brutalnej sily, ponizajacej i tlamszacej jej wole. Czerpala rozkosz dostarczana przez ból plynacy z upokorzenia. Upokorzenia fizycznego i psychicznego. Wlasnie tego teraz doswiadczala od tych perwersyjnych, zboczonych gliniarzy.

Powszechnie szanowana nauczycielka i zona, matka nastoletniego chlopaka, byla obecnie rznieta jednoczesnie z przodu i z tylu, jak dziwka, jak rasowa suka. Naga, ubrana jedynie w ospermione czarne ponczochy i w psiej obrozy na szyi, czula na sobie pozadliwy wzrok otaczajacych ja policjantów… oraz swojego, przykutego do kaloryfera meza-rogacza. I w momencie gdy wypelniajacy ja mezczyzni wycofywali sie po wypluciu do jej ust i pochwy kolejnych porcji goracej spermy, z jej wyprezonego w bezwstydnej pozie ciala buchnal kolejny spazm ekstazy, a z gardla wydobylo sie dlugie, wibrujace zwierzece wycie… Suka Krystyna, i jej wewnetrzne-psychiczne kurestwo, zostalo wreszcie zaspokojone.

Bir yanıt yazın

E-posta adresiniz yayınlanmayacak. Gerekli alanlar * ile işaretlenmişlerdir