Klaudia i Sandra – historia zniewolenia i przemian

Klaudia i Sandra – historia zniewolenia i przemian
Klaudia i Sandra. Dwa rózne swiaty, Klaudia – 19-letnia córeczka bogatych rodziców od dziecka rozpieszczana i posiadajaca
co tylko dusza zapragnie. Sandra – 17-letnia córka przecietnego malzenstwa. Obu natura nie poskapila urody, wrecz
przeciwnie, obie wyjatkowo ladne i atrakcyjne. Klaudia to typowa dlugonoga blondyneczka, dlugie wlosy spiete w konski ogon,
ladna opalenizna, duzy, jedrny biust. Z kolei Sandra jest brunetka ale równie seksowna co Klaudia. Pelne, ponetne usta, a
biust jeszcze wiekszy niz u Klaudii. Chodza do jednej szkoly ale nie sa przyjaciólkami ani nawet kolezankami. Po prostu
“znajome” ze szkoly i tyle. Faktem jest, ze Sandra zawsze zazdroscila Klaudii bogatych rodziców, lepszego zycia i nasza
opowiesc zaczyna sie w miejscu gdzie nadarzyla sie dla Sandry okazja na poprawienie swojego zycia kosztem Klaudii.
Mianowicie ojciec Klaudii pracuje jako jeden z dyrektorów w wielkiej firmie a matka jest sekretarka w innej firmie i tak
sie sklada, ze Sandra ma “haki” na oboje z nich. Jak je zdobyla i skad je ma? Tego nie wiadomo. Wazne jest tylko to, ze
Sandra wie o przekretach matki i zabawach ojca Klaudii. Historia zaczyna sie w pewien wrzesniowy ale jeszcze cieply
poniedzialek. Szatnie szkoly do której chodza nasze bohaterki…ranek…Klaudia rzuca na wieszak swoja firmowa, droga
kurtke gdy nagle do szatni wchodzi Sandra.
– Hej Klaudia – mówi z wyraznym usmiechem i zadowoleniem na twarzy.
– Hej – odpowiada mocno zaskoczona.
Sandra podchodzi blisko niej i nagle chwyta kosmyk jej wlosy opadniety na twarz i zaklada jej za ucho. Klaudia stoi lekko
zszokowana i patrzy swoimi duzymi, pieknymi oczami w Sandre.
– Yyy..o co chodzi? – pyta niepewnie
– Wiesz…nie fantazjowalas nigdy…o dziewczynach…?
Klaudia odsuwa sie na pewna odleglosc i kiwa glowa
– Sandra…nie wiem co wyprawiasz ale nie jestem lesbijka i nie interesuje mnie Twoja osoba, przepusc mnie bo wychodze.
Ale ona nie rusza sie z miejsca tylko patrzy prosto w oczy Klaudii.
– Posluchaj mnie uwaznie…albo bedziesz grzeczna albo stracisz wszystko…rodziców..dom..pieniadze…wybieraj
– Ja strace? A niby jak? – mówi Klaudia i zaczyna sie smiac – dziewczyno..co Ty bierzesz?
Sandra nic nie odpowiada tylko pokazuje swój telefon
– Tutaj..i tutaj – mówi i Klaudia widzi na telefonie najpierw swojego ojca zabawiajacego sie ze swoja sekretarka a
nastepnie dokumenty z których wyraznie wynika, ze jej matka oszukuje swoja firme na gruba kase.
– Co to jest? – pyta niedowierzajaco
– To jest powód dla którego zmieni sie moje i Twoje zycie – odpowiada usmiechnieta Sandra.
Klaudia stoi totalnie zszokowana, nie wierzy w to co sie dzieje i patrzy podejrzliwie na kolezanke.
– A wiec chcesz kase tak? – pyta a Sandra wybucha smiechem
– Kasa to w tej chwili Twoje najmniejsze zmartwienie skarbie…sprawy maja sie tak….jestes moja…i tylko moja..na kaze
moje zawolanie…reszte szczególów sie ustali w trakcie..zrozumiano?
Klaudia otwiera szeroko usta nie wierzac w to co slyszy…
– Jak to “Twoja”? Sandra..cos Ci sie w glowie poprzewracalo…nie bede sluchac dluzej tego belkotu..wychodze
O dziwo Sandra odsuwa sie i przepuszcza ja ale mówi tylko
– Matka do wiezienia a ojciec na bezrobocie.
Po tych slowach Klaudia zatrzymuje sie w drzwiach do szatni i odwraca sie do Sandry, spoglada na nia i widac, ze jest
zdenerwowana
– Czego chcesz?! – podnosi glos…
– Przede wszystkim grzeczniej…- odpowiada Sandra…chodz tu..podejdz do mnie…
Podchodzi niepewnie na bliska odleglosc i spoglada w jej oczy
– Podobam Ci sie? – pyta nagle Sandra na co Klaudia od razu odpowiada – Mówilam Ci, ze nie jestem lesbijka…koniec kropka.
Na te slowa Sandra usmiecha sie slodko – Oj ale bede miala z Toba zabawy…uwielbiam wyzwania… – mówi po czym
niespodziewania kladzie dlonie na biuscie Klaudii a ta momentalnie odskakuje. – Co Ty wyprawiasz! Nie wolno Ci! – Nie? –
odpowiada spokojnie Sandra – Wiem, ze dopiero zaczynamy ale musisz zrozumiec, ze Ty nie masz tu nic do gadania…ja tu rzadze,
Ty sie tylko mnie sluchasz…podejdz…spróbujemy jeszcze raz.
Klaudia wzdycha ciezko z bezsilnosci ale podchodzi blizej i od razu widzi jak Sandra kladzie dlonie na jej biuscie.
Zaczyna sciskac jej piersi..podnosic..bawic sie nimi…- A jak ktos tu przyjdzie? – pyta nagle Klaudia o wiele grzeczniej i
pokorniej spogladajac w oczy Sandry a ta nie odpowiada nic tylko zadaje pytanie – Jaka masz dzisiaj na sobie bielizne?.
Widac na twarzy Klaudii jak to pytanie i cala ta sytuacja ja irytuje ale odpowiada – biala, koronkowa..stanik i stringi.
– Chce zobaczyc – blyskawiczna reakcja Sandry na te slowa. – Co?! Nie! Nie ma mowy! – pyskuje zdenerwowana Klaudia.
– Ok..to spadaj…droga wolna – pokazuje na drzwi. Ale widac, ze Klaudia zaczyna pojmowac sytuacje poniewaz nie rusza
sie z miejsca – przeciez wiesz, ze nie moge – mówi smutno i cicho. Sandra usmiecha sie – no to czekam – mówi z wyraznym
zadowoleniem. Klaudia blyskawicznie podnosi bluzke pokazujac bialy, koronkowy stanik i równie szybko rozpina legginsy
i zsuwa je lekko pokazujac biale, koronkowe stringi. Obie te rzeczy pokazala na doslownie sekunde. – Oj Ciebie wszystkiego
trzeba uczyc, jesli ja mówie, ze chce zobaczyc Twoja bielizne to znaczy, ze chce ja ZOBACZYC a nie zeby mi mignela przed oczami
na sekunde..ale teraz juz za pozno…teraz czas na kare…mysle, ze jak dzisiaj spedzisz caly dzien bez majteczek to
zapamietasz te lekcje. – Co?! Mam chodzic po szkole bez majtek? Prosze, Sandra, nie rób mi tego…pokaze Ci bielizne na dluzej ok?
Ale Klaudia daremnie czeka na odpowiedz z d**giej strony widzi tylko wyciagneta dlon w oczekiwaniu…- To sie nie dzieje –
mówi bardziej do siebie po czym rozpina i zdejmuje legginsy i nastepnie jednym szybkim ruchem sciaga majteczki. Sandra,
zanim Klaudia zdazyla zalozyc legginsy, zobaczyla sliczna cipke z cienkim paseczkiem czarnych wlosków nad nia. Po
chwili majteczki Klaudii laduja na jej wyczekujacej dloni po czym Sandra momentalnie bierze je pod nos i zaczyna delektowac
sie ich zapachem. Klaudia widzac to kiwa glowa z niedowierzaniem – moge juz isc? – pyta niesmialo ale nie uzyskuje odpowiedzi.
Sandra jest zbyt zajeta jej majteczkami….wiec Klaudia powolutku sie wycofuje z szatni…juz…juz jest przy drzwiach gdy
nagle slyszy glos Sandry – moja suka przy mnie chodzi tylko na czworaka!…

Bir yanıt yazın

E-posta adresiniz yayınlanmayacak. Gerekli alanlar * ile işaretlenmişlerdir