Matka

Matka
Na moja matke zaczalem patrzec jak na obiekt seksualny przez przypadek. Nie byla pieknoscia, miala kilka dobrych kilogramów za duzo, piersi juz niestety poddaly sie sile ciazenia i choc duze, nie wygladaly wspaniale, dupa tez miala kilka rozmiarów, ale ja bylem mlodzikiem i na inne ksztalty sie patrzylem. Jak nas ojciec zostawil, to matka wcale nie tragizowala, po jakims roku znalazla sobie gacha, a potem nastepnego i nastepnego. Miala to cos w sobie, co przyciagalo mezczyzn jak magnes. Tego dnia, gdy to sie stalo, gosc chyba byl niezapowiedziany, bo tak to zawsze sie przygotowywala, wiecie ponczoszki, majteczki, perfumy, a tego dnia przyszla z nim zaraz po zakupach. Byla 18, a oni od razu skierowali sie do sypialni, nawet nie zamknela dobrze drzwi, wiele to mnie nie interesowalo, ale akurat przechodzilem i uslyszalem sciszony glos, ale dosc wyraznie:
– Dzis nie moge, mam srodek, ale chetnie ci obciagne lub najlepiej wlóz mi w dupe…
– Chcesz ?
-Jasne, rznij ile mozesz, uwielbiam to…
– Ale z ciebie kurwa…
No i zrobilo mi sie slabo, jakis gach bedzie rznal moja matke w dupe, a jej to sie podoba, zakrecilo mi sie w glowie i wtedy zobaczylem to – mój kutas stal na bacznosc i bez wielkiego myslenia , po trzech lub czterech ruchach, strzelilem jak z armaty. Ale to bylo dobre, nigdy tak szybko sie nie podniecilem i cholera przez wlasna matke, przez matke, która jak suka pierdoli sie za sciana i daje obcemu facetowi w dupe. Moje kolezanki nawet o tym nie slyszaly, a co dopiero dawac. Kilka razy widzialem w internecie jak babki daja w dupe, ale wlasna matka ?
Po jakiejs godzinie skonczyli, tak mi sie wydawalo, niestety bylo to tylko przerwa. Matka poszla do lazienki, a facet wyszedl do kuchni na papierosa. Siedzialem w swoim pokoju, po jakims czasie matka wyszla i zrobila kolacje. Zawolala mnie i musialem siedziec z nimi razem w kuchni.
– To jest Ryszard, a to mój syn Marek.
– Milo mi.
– Cholera tez mi milo, pomyslalem…
– Fajne zarcie, smakuje powiedzial Pan Rysiu…jak to matka zdrobniale zaczela mówic…
Bylo dretwo, nie moglem patrzec ma matke, wstyd mi bylo za to moje zlanie, ale zauwazylem blysk w jej oczy, radosc i zadowolenie oraz wypieki ma twarzy. Musial jej dogodzic, cholera tez bym dogodzil….znowu mi stanal.
– Musze juz isc, mam lekcje…
Mijala juz 23, a oni wciaz w sypialni, ile ten facet moze, ile moze dupa mojej matki, poszedlem cicho posluchac, ale nie bylo juz zadnych odglosów, wycofalem sie…
Minela godzina i slysze jakies halasy, to facet sie zbieral, nareszcie, wyszedlem…
– Zamkniesz – powiedzial – czas na mnie, twoja matka spi, pozdrów ja ode mnie, zadzwonie. czesc…
Zamknalem drzwi i idac do swojego pokoju musialem przejsc obok jej drzwi. Byly niedomkniete, podkusilo mnie i zajrzalem, swiecila sie malutka lampka na komodzie, a na lózku calkiem naga na brzuchu z podkurczona lewa noga lezala ONA… wszedlem…
Boze jaka byla piekna, teraz to widzialem, troszke przy sobie, ale niesamowicie proporcjonalna, idealne nogi, cudna dupka, wlosy rozpuszczone lezaly na plecach i twarzy, musiala byc wykonczona. Bylo cieplo, wiec nie chcialem jej nawet przykrywac, powoli sie wycofywalem i wtedy zobaczylem oliwke lezaca na lózku obok…
Wiedzialem juz co zrobie, goraco uderzylo mi do glowy, ale bylo juz za pózno, rozebralem sie, kutas stal tak, ze az bolal, nasmarowalem go oliwka, wszedlem na lózko miedzy jej nogi, jaka piekna dupa…prawa noge wzialem miedzy swoje i przysuwalem sie…nawet nie drgnela, a wiec do dziela, rozszerzylem póldupki, anal miala caly czerwony i niesamowicie goracy, pocalowalem ja prosto w dupe i powoli zaczalem wkladac swego kutasa. Co za widok, syn z kutasem w dupie swojej matki, delikatnie jeknela jak glówka przeszla i nic… nie obudzila sie… cudnie…
Zaczalem rytmicznie ja pierdolic, caly czas spala, czasami tylko jeknela, nie wiedzala, ze to ja, moze nie reagowala myslac, ze to Rysiu…
Mnie bylo obojetnie, to znaczy wcale nie, ugniatalem dupke, rozszerzalem, wyciagalem i wkladalem jeszcze raz i jeszcze raz, normalnie mialem odlot. Zlapalem za cycek, cieplutki, mieciutki, cudny…
Przesunalem dlon na brzuch, a potem zlapalem dlonia cala cipke, byla goraca, wlozylem dwa palce i…spuscilem sie. Wlalem taka porcje spermy jaka nie pamietam… Boze, zlalem sie w dupe wlasnej matki i bylo mi dobrze jak nigdy przedtem…
W tamtej chwili kochalem ja, jak mezczyzna kocha kobiete… Lezalem jeszcze kilka chwil przytulony do jej ciala z kutasem w dupie, potem cichutko zeslizgnalem sie z lózka i poszedlem do siebie, zasnalem od razu…
Rano obudzilem sie caly nerwowy, postanowilem mojej matce, mojej kobiecie… zrobic sniadanie do lózka. Szybka jajecznica, chlebek i kakao…smialem sie nalewajac do kubka… Gdy pukalem do drzwi jeszcze spala…byla juz przykryta.
– Mamusiu, zrobilem ci sniadanie.
– Jestes cudowny, powiedziala zaspanym glosem…ale musze do lazienki…podaj mi szlafrok i odwróc sie…
Serce walilo mi niesamowicie, otworzylem rolety i uchylilem okno…
Weszla… wygladala pieknie, poprawiala wlosy i patrzyla mi prosto w twarz…
– Podejdz do mnie – powiedziala.
Wstalem i zrobilem dwa kroki w jej strone i… dostalem prosto w twarz z otwartej dloni mojej matki…
– Jak smiesz gówniarzu…
– Ale o co chodzi, zawolalem ?
– Na co ty sobie pozwalasz…swoja matke i to we snie…
– Co tak patrzysz… zgwalciles mnie, zlales sie w dupe i nie pamietasz ?
– Ale…?
– Rysiu pierdolil mnie tylko w gumie, wiec skad sperma w mojej dupie…
Pierwszy raz w zyciu slyszalem takie wulgarne slowa w ustach mojej matki, stanal mi…
– Mamusiu…jeknalem… bylas, jestes…taka piekna, nie wiem co we mnie wstapilo, nie moglem sie opanowac, gdy zobaczylem Ciebie naga, z wypieta dupka, chcialem Cie tylko przykryc koldra, ale gdy pocalowalem Cie w dupe to juz poszlo…
– Co, calowales mnie w dupe…? powiedz, ze jeszcze wkladales do cipy, bo wczoraj…
– Nie, nie, slyszalem, ze nie moglas wczoraj, wiec tylko wkladalem do dupy…
– Co slyszales… ?
– Jak mówilas do pana Rysia tylko w dupe…
Jak myslisz, co sie ze mna dzialo, jak przez 3 godziny obcy facet rznie Cie w dupe, a tylko jeczysz, bo ci dobrze… Zlalem sie juz przedtem, jak tylko to sobie wyobrazilem, nie mam zadnej dziewczyny, a przeciez juz prawie jestem dorosly… Zreszta… poszedlem na calosc, teraz tez zaraz mi pale urwie…
– nie mów tak, jestem twoja matka…
– tak, ale tez jestes wspaniala kobieta i mam ochote to powtórzyc tu i teraz…
Zerwalem sie, objalem ja w pól, przewrócilem na lózko, podnioslem szlafrok i gdy dorwalem sie jezykiem do cipy, to zamiast jej krzyku uslyszalem tylko ciche jekniecie…
– Nie mozemy, synku, nie mozemy…
– Bylo juz mocno za pózno, zsunalem bokserki, poslinilem kutasa i bezceremonialnie zaczalem wsuwac w anal, podniosla sie lekko i szybciutko bez bólu wszedl… rznalem jak opetany, myslalem, ze rozerwe jej dupe, ale ONA tylko jeczala, jeczala, coraz mocniej i mocniej, az doszla do wycia, czulem skurcze dupy i … zlewalem sie… dlugo i cholernie przyjemnie…
Lezalem dalej przytulony z kutasem w dupie mojej matki i oboje bylismy zadowoleni, kazdy na swój sposób, ale zadowoleni…

Bir yanıt yazın

E-posta adresiniz yayınlanmayacak. Gerekli alanlar * ile işaretlenmişlerdir