POLSKA – BRAZYLIA 3:1

POLSKA – BRAZYLIA 3:1
Zdobylismy Mistrzostwo Swiata!
Mam na imie Agnieszka i chcialabym sie z Wami podzielic moja wczorajsza przygoda. Mecz Finalowy ogladali zapewne wszyscy w Polsce ale to co mnie spotkalo po meczu bylo dla mnie czyms nowym, nowym przezyciem. Razem z mezem siedzielismy przed telewizorem wpatrzeni i pelni adrenaliny trzymajac kciuki za „naszych chlopaków”, po pierwszym secie, przegranym, czekalismy az los gry sie odwróci i to Polska reprezentacja wygra d**giego seta i kolejnego az wygra spotkanie i znowu na mistrzostwach pokona druzyne reprezentacji Brazylii. W trakcie d**giego seta gdy Brazylia zdobyla 6 punktów jeden za d**gim, wydzieralismy sie aby przerwac udane zagrywki Brazylijczyka, remis 17:17 i w tym momencie dzwonek do drzwi „kogo tam niesie do jasnej cholery??” Adam poszedl otworzyc drzwi a tam, uslyszalam glos w przedpokoju „ sasiady ale sie drzecie, slysze ze ogladacie a moja Pani jakies pierdoly oglada i nie da mi przelaczyc na siatke, moge do Was??” Jasne chlopie, zaprosil mój slubny, chcesz browara?
Siedlismy we trójke na kanapie i pelni emocji ogladalismy jak doprowadzamy do remisu 1:1 w setach, Adam przyniósl po kolejnej „pianie” dla mnie, Roberta – sasiada i dla siebie, w przerwie przewidywalismy jak potocza sie dalsze losy meczu, trzeciego seta wygra Brazylia my czwartego i w piatym sie rozstrzygnie, a moze my wygramy tez trzeciego, czwartego oni i tie-break pokaze kto lepszy. Po wygranym trzecim secie 2:1 chlopków juz nosilo, kolejne piwka wypite i czekamy …..WYGRALISMY, mamy ZLOTO. Chlopaki zaczeli podskakiwac z radosci, dolaczylam do nich, sciagneli koszuli i szaleli, skakali i darli sie w wnieboglosy, Aga a TY, tez gola klata wykrzyknal slubny, przez sekunde czas zatrzymal sie dla mnie, co on wyprawia, przeciez wie ze to nie na miejscu – na pewno tego chcesz? – zapytalam, nie wiem czy to byla jego radosc ze zdobycia mistrzostwa czy buzujacy alkohol czy moze wszystko razem – dawaj, zdejmuj – wykrzyczal i dalej z Robertem skakali pod sufit. No cóz zabawa to zabawa, zdjelam koszulke, chlopaki sie darli dalej i skakali, pili piwo i spiewali – super – Adam skwitowal i … popatrzylam na Roberta, chcialam zobaczyc jego reakcje ale jakby nie zauwazyl i dalej spiewal razem z Adamem … – mialo byc na gole klaty a stanik po co masz, znowu mnie zatkalo i czas jakby plynal co najmniej dziesiec razy wolniej, co mi zalezy zdejmuje, juz mialam zdjac stanik lecz oznajmilam – zdejme jak i Wy cos zdejmiecie – smialo nie ma problemy – odezwal sie sasiad, myslalam ze nie zwraca na nas uwagi, ze mysli tylko o siatkówce, zdjelam i z kolyszacymi sie piersiami podskakiwalam razem z nimi, Adam zlapal mnie za piers – mieliscie teraz Wy cos zdjac, prowokowalam meza myslac ze nie slyszal co wczesniej powiedzialam – Robert, rzekl mój slubny, sciagamy? – sasiad sie zawahal troszeczke a mój malzonek juz byl tylko w skarpetkach, jego palka delikatnie zaczynala sie prezyc, zlapalam go za palke i polozylam reke na kroczu sasiada – no Robert, teraz Twoja kolej, skoro Adam nie ma nic przeciwko temu – teraz chyba dla niego czas sie zatrzymal i stal jak wryty – i tak nic wiecej nie bedzie – powiedzialam lecz mysli moje byly inne. – no bez oporów bo zrobie to sama – powiedzialam i przykucnelam, rozpielam guzik, rozporek i pociagnelam spodnie w dól, przez majtki dawal znac o sobie jego czlonek, pomyslalam – to teraz zobacze czym zabawia sie Monika, zona Roberta, gatki w dól i wyskoczyl juz twardy „wacek” pocalowalam go delikatnie, – i co straszne to takie – powiedzialam i chcialam wstac, sasiad mnie przytrzymal reka za ramie dajac do zrozumienia ze chcialby abym zostala w takiej pozycji, alkohol i podniecenie zrobilo swoje, pomimo ze mialam ogromna ochote zabawic sie twardniejaca meskoscia sasiada, lecz nie moglam tego zrobic, nie wiedzialam jak moze zareagowac malzonek. Po glowie zaczely przebiegac mi mysli co moze sie zaraz stac, co moglabym zrobic i jak moglabym zrobic aby byc w pelni zadowolona i moi „chlopcy” byli szczesliwi a co wazniejsze aby Adam jakos dziwnie nie zareagowal na moje poczynania. Wstalam, objelam Adama w pasie i zapytalam – czy wiesz co zaraz moze sie wydarzyc? – pocalowalam go namietnie, – czy na pewno tego chcesz? Bo ja mam ochote zabawic sie z Wami tylko nie wiem jak zareagujesz na to wszystko. Adam spojrzal na Roberta i zapytal – sasiad, co Ty na takie zakonczenie Finalu? Widze ze Twój kutas, chyba nie ma nic przeciwko temu ale co moze sie stac to chyba sie domyslasz!? Robert nic nie odpowiedzial, byl zamurowany, ale to co zrobil dawalo do zrozumienia ze chce sie zabawic razem z nami. Pozbyl sie ubrania i jako pierwszy, ze sterczacym czlonkiem stal nago blisko nas. – zrób z nami co chcesz – to byly slowa które wypowiedzial Adam, pozwolilam sobie wtedy zrobic to na co mialam ochote od dawna.
Kleknelam przed nimi, ich juz twarde kutasy sterczaly na wysokosci twarzy, wzielam je w rece i zaczelam masowac, patrzac na ich twarze, zastanawialam sie jak zareaguje mój maz, kiedy bede brala do ust meskosc Roberta, byli bardzo podnieceni, oddychali glosniej, pocalowalam najpierw czlonka mojego meza a potem cmoknelam sasiada w czlonek, zatrzymal oddech, otworzylam usta, wysunelam jezyczek spojrzalam na jego twarz, pojawil sie na niej usmiech, mrugnelam do niego oczkiem, powoli po jezyczku wsuwalam do ust jego duzy sprzet, jeknal glosniej, zamknelam oczy, wkladalam go glebiej bardzo powoli, slyszalam sapanie, podoba mu sie to co robie. Zmienilam obiekt moich zainteresowan na czlonka mojego meza, wiedzialam jakie lubi pieszczoty, co go bardzo podnieca i sprawia mu przyjemnosc. Piescilam ich na zmiane, raz jednego raz d**gie, wkladalam sobie do gardla, lizalam jezyczkiem jak lody, bylam tak podniecona ze niewielki dotyk moich sutków spowodowal by orgazm, Adam jak by czytal w moich myslach, zlapal mnie reka za piers i w palcach sciskal sutek, odlecialam, mialam orgazm, akurat mialam w ustach czlonka Roberta, wepchnelam sobie go gleboko i zastyglam w bezruchu z przeszywajaca mnie fala rozkoszy, czulam ze sasiadowi jest dobrze gdyz w ustach czulam jak pulsuje i zbliza sie do wytrysku, wyjelam go z ust i piescilam meza, wpychal mi do gardla, wkladal i wyjmowal go coraz szybciej, gwalcil mnie w usta, wie ze to lubie i robil to czesto. Powoli dochodzilam do siebie po fali goraca jakie przeszlo przez moje cialo, wstalam, wiedzialam ze jeszcze chwila zabawy czlonkami spowoduje wytryski, musialam to przerwac, chociazby po to aby jeszcze ich potrzymac w napieciu. Kazalam zeby usiedli na kanapie, jeden obok d**giego, wykonali to poslusznie, wzrok jakim na mnie patrzyli mówil sam za siebie, klekaj i ssij…
Pocalowalam meza i wsunelam mu do ust moja piers, wiedzial juz co ma robic jak przygryzac sutek aby sprawic mi przyjemnosc, spojrzalam na Roberta, siedzial i patrzyl, chyba bal sie cokolwiek zrobic, ponownie pocalowalam meza i zapytalam szeptem – rozwijamy sytuacje dalej czy konczymy nasze zabawy? – jak chcesz, nie wiem co mam odpowiedziec, nie wiem co na to Robert….ujelam w dlon czlonka sasiada i masowalam go, d**ga reka zaczelam robic to samo z d**gim instrumentem, siedzieli i patrzyli sie na mnie jak im robie dobrze reka, czulam ze Robert jest blisko eksplozji, nie wiedzialam co mam robic, zaryzykowalam i powiedzialam – wstancie znowu, wstali poslusznie, – chce wam obciagnac – wiedzialam ze Robert jest juz bardzo blisko wiec zajelam sie mezem, lizalam mu i ssalam, a sasiada masowalam dlonia, gdy poczulam pulsujacego w dloni czlonka Roberta przestalam piescic meza, nastawilam otwarte usta z wysunietym jezyczkiem czekajac na jego wytrysk, polizalam czubek czlonka i to wystarczylo aby z podniecenia zalal mi usta goraca gesta sperma, possalam chwilke jeszcze otworzylam usta pokazujac mu ze mam w buzi jego sperme, ten widok tak podniecil Adama ze zlapal mnie za glowe, skierowal moja twarz pod swojego kutasa i strzelil mi w otwarte usta, mialam teraz cala buzie wypelniona sperma Roberta i Adam, popatrzylam na nich zamknelam usta i przelknelam, w tym momencie rozlegl sie dzwonek do drzwi, zdebielismy wszyscy, jako ze ja mialam na sobie spodnie, zarzucilam koszulke i poszlam do drzwi, chlopaki w tym czasie ekspresowo sie ubierali, otworzylam a w drzwiach stala Monika – Robert jeszcze jest u Was? – zapytala sasiadka, – tak jest – odpowiedzialam, – wejdziesz?
i weszla, faceci byli juz ubrani, wygladalo prawie wszystko jak gdyby nigdy nic, tylko na podlodze lezal mój stanik, Adam dyskretnie zabral go z podlogi lecz chyba to zauwazyla…..
…to co sie wydarzylo pózniej zasluguje na inna opowiesc

Bir yanıt yazın

E-posta adresiniz yayınlanmayacak. Gerekli alanlar * ile işaretlenmişlerdir